mad

Leszek Wlazło

na swój sposób był szaleńcem

mieszkającym w rezydencji wypełnionej fantazjami

brakowało już w niej półek na nowe wiersze

w rzeczywistości słono za to płacił

bezbronny i ufny jak dziecko

wierzył że biały jest kolorem uczciwości

że nie potrzeba kupować pieszczot

i że nie depcze się delikatnych roślin

potrzebował do życia uśmiechu

z jego upojną wonią

i aby najzwyklejszym wieczorem był wieczór

którym by można noc posiąść



Wiersze
Menu